| Hoi An |
Jazda na rowerze w Japonii to było małe miki. Każdy Japończyk na drodze jest uprzejmy i zwracający uwagę na innego użytkownika ruchu. W Kambodży jazda rowerem też nie była wielkim wyzwaniem, ale Wietnam już co innego. Wietnamczycy generalnie zwracają uwagę na innych użytkowników ruchu, ale jeżdżą czasem pod prąd, zwłaszcza na skuterach, a im większy pojazd, tym więcej może. Można się zestresować, ale z drugiej strony, jest to niezła frajda i wielu białasów praktykuje jazdę na rowerze.
W Kambodży wypożyczenie roweru na cały dzień wyniosło 1 dolar. W Wietnamie wypożyczenie mam w pakiecie hotelowym. Skuter na cały dzień to koszt 80 tys. Dongów (na ulicy) lub 120 tys. (w hotelu), gdzie 1$ = 22250 Dongów.
W każdym razie pozdrawiam serdecznie z Cam An, niedaleko miejscowości Hoi An z listy UNESCO.
Monika
Kurde musialabym sprawdzic gdzie "toto" sie znajduje na mapie by wiedziec gdzie sie rozbijasz na jednosladach.. ;) a kask masz? ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam rowniez :)
Na rower nie dają kasków, ale na motorynki już tak, więc przez dwa dni jeździłam w orzeszku na głowie. Jako pasażerka, bo jakoś sama jestem za tchórzliwa, aby spróbować. Może następnym razem, gdzieś indziej. Ściskam :)
UsuńObejrzałam niedawno filmik m.in o skuterach no i chyba podzielam Twoje zdanie o pewnych obawach :D sama zobacz! https://www.facebook.com/BardzoMeskieZabawki/videos/1195047507213480/?autoplay_reason=all_page_organic_allowed&video_container_type=0&video_creator_product_type=2&app_id=2392950137&live_video_guests=0
UsuńPoza tym orzeszkom mówię nie ;)))
Miłego dnia i wypatruję kolejnego wpisu. Nie spoczywaj na laurach! :P