 |
| Durres |
Pozdrawiam spod Durres. Jest ciepło, choć cały czas kropi. Tak w prezencie, kiedy pierwszy raz od dłuższego czasu postanowiłam odpocząć i poleżeć na plaży przez dosłownie dwa dni. Niby miały być trzy, ale drogi w Albanii nie są zbyt dobre i nie udało nam się dojechać do San Pietro. Wylądowałyśmy gdzieś koło laguny Patok, dokąd przyjeżdżają Albańczycy na randki, a turyści o tym miejscu raczej nigdy nie słyszeli. Za 15 euro spałyśmy w pokoju bez klucza, do którego ktoś nam w nocy próbował wejść przez pomyłkę... Rano wyruszyłyśmy do Durres naokoło, a nasz wypożyczony malutki Hyundai miejscami pełnił funkcję samochodu terenowego. Dał radę!
M.
Pokój bez klucza az sie prosi o nocne wizytki ;) Chyba bym tam sie nie wyspała..
OdpowiedzUsuńPozdro z Polski :)