| Most im. Edwarda Rydzego-Śmigłego we Włocławku. Z 1937 r. |
Po prawie trzech miesiącach wyjazdowej posuchy dzisiejszy dzień spędziłam we Włocławku. Mam mieszane odczucia. Gdyby włożyć pieniądze w remonty kamienic na starym mieście, zamiast wkładać je w rewitalizację kościołów, zabytkowych, ale jednak budynków, w których nikt nie mieszka, to okazałoby się, że jest to piękne miejsce. A nie jest. Kamienice są obdrapane, a ludzie, którzy w nich mieszkają, wystający w bramach, powodują dyskomfort. Wiem, że są tutaj miejsca bogatsze, lepiej utrzymane, ale stara część jest zawsze wizytówką miasta. Ta wystawia złą ocenę. Szkoda. Bardzo szkoda! To miejsce powinno kwitnąć, tętnić życiem, być pełne kafejek i ukwieconych, wyremontowanych zaułków!
Pozdrawiam z deszczowego grodu nad Wisłą,
Monika
PS Zarówno w Płocku, jak we Włocławku centra informacji turystycznej są otwarte tylko w tygodniu. Rozumiem to, że ludzie chcą mieć wolny weekend, ale informacja turystyczna zgodnie z nazwą jest dla turystów, którzy raczej wyrywają się z domu w weekendy, a nie ludzi, którzy w niej pracują!
PS2 Zamiast wrócić busem za 0,5 zł, to wracałam pociągiem za 47 zł. Tak to jest, jak się coś w głowie ubzdura i przyjdzie się na odjazd dwie godziny później... Jednak dzięki temu dowiedziałam się, że Intercity relacji Gorzów Wielkopolski – Warszawa, jadący przez Bydgoszcz i Toruń, ciągnął tylko dwa wagony!
PS2 Zamiast wrócić busem za 0,5 zł, to wracałam pociągiem za 47 zł. Tak to jest, jak się coś w głowie ubzdura i przyjdzie się na odjazd dwie godziny później... Jednak dzięki temu dowiedziałam się, że Intercity relacji Gorzów Wielkopolski – Warszawa, jadący przez Bydgoszcz i Toruń, ciągnął tylko dwa wagony!